niedziela, 28 lipca 2013
niedziela, 21 lipca 2013
fotel albo FOTEL
Fioletowy fotel jest mocnym akcentem w naszym salonie. Nie jest wykluczone, że gości u nas tylko na chwilę (może uda się go sprzedać), ale jest o czym opowiadać.
Spośród porzuconych w kącie, połamanych mebli został wypatrzony przez Marka w jednym z naszych stałych punktów. Długo się zastanawiał nad jego kupnem, w końcu podjął decyzję: jest za piękny aby nie był jak dawniej podziwiany, kupujemy.
Dla mnie był obrazem nędzy i rozpaczy: jedna niekompletna noga całkowicie oderwana, siedzisko poszarpane, szkielet podziurawiony pokoleniowo nabijanymi warstwami gwoździ, rama z orzecha z licznymi ubytkami ...
Kilka detali wskazywało jednak, że mamy do czynienia z czymś szlachetniejszym od zwykłego mebla:
Oczywiście zanim wypiękniał, musiał zbrzydnąć:
Sklejony czekał kilka miesięcy na wenę twórczą (i przypływ gotówki):
i w minionym tygodniu, zamierzony, lekko szokujący- fioletowy finał:
Jeszcze krótki opis oraz wymiary:
fotel wykonany w pierwszej połowie XIX wieku stylizowany na styl empirowy druga połowa XVIII wieku,- wysokość 86 cm
- szerokość siedziska 64 cm
- szerokość oparcia 47 cm.
niedziela, 7 lipca 2013
pianino
Długie milczenie przerywamy triumfalnym: Skończone!
Po ładnych kilku miesiącach naprawdę ciężkiej pracy pianino wróciło do swojego wlaściciela.
Przyjechało jesienią, a wyjechało w minionym tygodniu - 8 miesięcy prac:
pęknięta góra i ślad po dawniej stawianej doniczce
|
Tu już w trakcie pracy - widać, do jakiego stanu trzeba było je doprowadzića tak wyglądał tył - oczywiście wszystko zostało wyczyszczone a tkanina wymieniona... |
została położona nowa warstwa okleiny - czeczotu włoskiego
A tu już "po wszystkim" - z kilkunastoam warstwami politury, tuż przed powrotem do właścicieli.
poniedziałek, 21 stycznia 2013
Fotel - podkowa
Secesyjny fotel gabinetowy, tzw. podkowę kupiliśmy już dawno. Najpierw długo czekało na swoją kolej, potem nie mogliśmy kupić do niego odpowiedniej skóry, potem jeszcze jakiś czas spędził u tapicera...
Teraz jest niewątpliwą ozdobą naszego pokoju do pracy. A oto jego wygląd "przed" i "po":
Teraz jest niewątpliwą ozdobą naszego pokoju do pracy. A oto jego wygląd "przed" i "po":
wtorek, 1 stycznia 2013
stolik karciany Agnieszki i Pawła
Agnieszka i Paweł mają bardzo ładny stolik do gry w karty. Zazwyczaj stoi złożony, ale można go rozłożyć i rozegrać kilka ciekawych partyjek.
Teraz jest on w znacznie lepszym stanie niż jeszcze kilka tygodni temu. Przyjechał do nas nieco wypłowiały (stoi przy oknie i słońce zrobiło swoje), troszkę podrapany, kiedyś konsumowany przez korniki i wymagający odrobinę czułości.
Na pierwszym zdjęciu widać go już w naszym warsztacie, po zdjęciu blatu.
Poniżej kilka ujęć z bliska:
Czego wymagał stolik? Szlifowania, odświeżenia kolorów, uzupełnienia ubytków, położenia kilku warstw bursztynowej politury, naprawienia mechanizmu do rozkładania i wyłożenia nowym suknem.
Zagramy?
Subskrybuj:
Posty (Atom)