Wiedzieliśmy od razu, ze „to ta”,
chociaż musiała stać chyba w biurze, zamykana miała być na zamki (kto tak
mocuje zamki???), po bokach miała kilka gwoździ i jeden haczyk…
Szuflady zgubiły uchwyty, a
przechowywano tam chyba… a może lepiej nie wiedzieć?
Trzy tygodnie wytężonej pracy, wymiana kilku elementów, całkiem nowe półki, uchwyty i kilka innych części i jest – kolor algi morskie, uchwyty z elementami porcelanowymi, czyściutkie półki i wyszlifowane wewnątrz szuflady…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz